xxx
2016-11-26, 02:23
I got the devil's disease
I've got the jealous in me
So to the jail I plead
He put the devil in me
I've got the jealous in me
So to the jail I plead
He put the devil in me
Souls'
Kingdom
[mru]Kingdom
Re: xxx
2017-04-09, 23:59
@mrusia
Helloł, it's me!
Hey, witajcie w moim warsztacie. Jestem Mrusia.
Gallery
Niech tam leje, niech tam wieje,
ja się bawię, ja się śmieję.
ja się bawię, ja się śmieję.
Re: xxx
2017-12-28, 22:56
Hydra Gemini Black
16 lat | klasa: VI | Slytherin |
13 XI 2003r. | Londyn, Anglia | czysta |
włókno ze smoczego serca | 12¾ cala, sztywna | wiśnia | czarny kot | prefekt & pałkarz | Karlie Kloss |
Przygotuj herbatkę. Czas na opowieść.
Czasami czuję się jak mój własny kot Narcissus, Orionem sporadycznie zwany, kiedy nachodzi mnie taka pewna chwila… Ale jeśli jesteśmy przy tym porównywaniu się do swego własnego kocura, to równie dumnie stąpałam przez środek korytarza, nie bacząc na pospólstwo mnie otaczające. Duma, pewny krok, leniwy wzrok i pewność siebie emanująca ze mnie w taki sposób, że gdybym była na miejscu tych szaraczków, to kuliłabym się pod naporem mej boskości.
Kim jestem? Jestem Blackiem ze Syltherinu, bo jest jeszcze mój brat… Co prawda starszy, ale on został Gryfonem. Skomentowałam to – dobrze pamiętam – głośnym parsknięciem na pierwszym roku, kiedy Tiara Przydziału nam to obwieściła. Kpina jakaś, ale przywykłam do tego. Musiałam. I przy okazji mam kolejny powód do droczenia się z Lycusem. Albo prowadzenia małych wojenek, kiedy mamy ten okres bliźniaczej separacji.
Kolejne dumne kroki zostały postawione i już wiem, że świetnie się składa. Na korytarza spotykam Opiekuna Domu, do którego podchodzę i z którym rozmawiam jak z najlepszym kumplem. Panna Black ze Slytherinu jest jednym z dwóch prefektów i przy tym pałkarzem. Ostatnimi czasy podobno mam przejść do rezerwy, ale kto wie? Może zostanę? Może będę miała kolejne okazje do dokopania swojemu braciszkowi na boisku. Tyle we mnie bywa agresji…
Roześmiana żegnam się z nauczycielem i idę dalej. Moi rodzice? Black’owie, oczywiście. Nie ma nic cudowniejszego od naszego rodu, do którego przynależenie jest dla mnie dumą. Moi rodzice są dla mnie dumą. Ja jestem dla siebie dumą. Piękna, mądra, nieskazitelna – dokładam starań, by właśnie taką mnie widzieli. Zabawną, przyjacielską, beztroską – kolejne cechy przykładnej uczennicy i przyjaciółki, kiedy poza tą otoczką mam w sobie wiele z niegrzecznej damy. Czarna magia, dawno utracone dziewictwo czy kosztowanie przeróżnych używek, to raczej jedne z najgorszych moich występków… A może najlepszych, jeśli nie będziemy oceniać rzeczy na dobre i złe. Ponadto czarna magia jest seksowna, dodaje pewności siebie i władzę, podobanie się mężczyznom… i kobietom? równie wznosi moją samoocenę na wyżyny, a używki to świetny dodatek. Hej, naćpajmy się, napijmy się i zorganizujmy orgię na kółku wzajemnej (krypto-czarnomagicznej) adoracji. Tymczasem zapraszam do swojego perfekcyjnego światka, gdzie wszystko musi być – prawie – takie jak chcę.
Kim jestem? Jestem Blackiem ze Syltherinu, bo jest jeszcze mój brat… Co prawda starszy, ale on został Gryfonem. Skomentowałam to – dobrze pamiętam – głośnym parsknięciem na pierwszym roku, kiedy Tiara Przydziału nam to obwieściła. Kpina jakaś, ale przywykłam do tego. Musiałam. I przy okazji mam kolejny powód do droczenia się z Lycusem. Albo prowadzenia małych wojenek, kiedy mamy ten okres bliźniaczej separacji.
Kolejne dumne kroki zostały postawione i już wiem, że świetnie się składa. Na korytarza spotykam Opiekuna Domu, do którego podchodzę i z którym rozmawiam jak z najlepszym kumplem. Panna Black ze Slytherinu jest jednym z dwóch prefektów i przy tym pałkarzem. Ostatnimi czasy podobno mam przejść do rezerwy, ale kto wie? Może zostanę? Może będę miała kolejne okazje do dokopania swojemu braciszkowi na boisku. Tyle we mnie bywa agresji…
Roześmiana żegnam się z nauczycielem i idę dalej. Moi rodzice? Black’owie, oczywiście. Nie ma nic cudowniejszego od naszego rodu, do którego przynależenie jest dla mnie dumą. Moi rodzice są dla mnie dumą. Ja jestem dla siebie dumą. Piękna, mądra, nieskazitelna – dokładam starań, by właśnie taką mnie widzieli. Zabawną, przyjacielską, beztroską – kolejne cechy przykładnej uczennicy i przyjaciółki, kiedy poza tą otoczką mam w sobie wiele z niegrzecznej damy. Czarna magia, dawno utracone dziewictwo czy kosztowanie przeróżnych używek, to raczej jedne z najgorszych moich występków… A może najlepszych, jeśli nie będziemy oceniać rzeczy na dobre i złe. Ponadto czarna magia jest seksowna, dodaje pewności siebie i władzę, podobanie się mężczyznom… i kobietom? równie wznosi moją samoocenę na wyżyny, a używki to świetny dodatek. Hej, naćpajmy się, napijmy się i zorganizujmy orgię na kółku wzajemnej (krypto-czarnomagicznej) adoracji. Tymczasem zapraszam do swojego perfekcyjnego światka, gdzie wszystko musi być – prawie – takie jak chcę.
Nie ma róży bez kolców.
Bywam fałszywa…? Jeśli kłamię, to być może faktycznie. Słodka i niewinna – potrzebuję miłości i opieki, której być może szukam tam, gdzie nie powinnam? A może to niezależność okrywająca me szlachetne ramiona? Może nie pozwolę się owładnąć tak trywialnym uczuciom, które wchodzą w skład miłości? Ostra i nieznosząca sprzeciwu – jeśli mnie tkniesz, mocno oberwiesz. Mściwa – przekonaj się. Planistka i kombinatorka – jeśli nie zniszczę cię osobiście, zrobię to za pomocą zmanipulowanych dłoni. Spostrzegawcza, inteligentna, mądra – spróbuj się ze mną zmierzyć, smarkata Krukonko. Chcę wiedzieć, która z nas jest lepsza. Musisz dać mi fory, inaczej zginiesz. Hehehe. Żartuję przecież. Znam się na żartach. Ślizgoni – w większości tępi pomagierzy, nieogarnięci pierwszoroczni. Zanadto leniwi? Praca, praca, praca, chłopcy! A Puchoni? Tych kompletnie nie rozumiem.
Być może poszukuję siebie, eksperymentując z życiem. Być może odnalazłam siebie i udoskonalam to, co mam? Być może jestem zepsuta, choć tego nie widzę, a być może to, kim jestem w oczach innych jest prawdą, a to co skrywam, wymuszonym kłamstwem? Być może gdybym została sama w swoim dormitorium i nie rozmawiała z ludźmi przez kilka dni, stwierdziłabym, że nie wiem, co ja tu robię, w tym pokoju, w tym domu, w tej szkole…? Nie poproszę cię osobiście o pomoc, ale… pomóż mi odnaleźć prawdę.
Być może poszukuję siebie, eksperymentując z życiem. Być może odnalazłam siebie i udoskonalam to, co mam? Być może jestem zepsuta, choć tego nie widzę, a być może to, kim jestem w oczach innych jest prawdą, a to co skrywam, wymuszonym kłamstwem? Być może gdybym została sama w swoim dormitorium i nie rozmawiała z ludźmi przez kilka dni, stwierdziłabym, że nie wiem, co ja tu robię, w tym pokoju, w tym domu, w tej szkole…? Nie poproszę cię osobiście o pomoc, ale… pomóż mi odnaleźć prawdę.
Za górami, za lasami... czyli nadal o mnie.
> mam brata bliźniaka Lycusa, który jest, o zgrozo!, Gryfonem
> mów mi: pani prefekt Slytherinu
> poza tym pałkarka w drużynie Quidditcha od dwóch lat
> dużo ćwiczę i dbam o formę
> nie wyobrażam sobie życia bez technologii i mody
> piszę pamiętnik
> czasami mam brata za kosmitę, ale go, powiedzmy, kocham
> muzyka również jest mi potrzebna do życia, podobnie jak rodowe zawiłości, choć znowu nie tak bardzo jak ciasteczka i świeże warzywa
> umiem we francuski
> farbuję włosy
> mów mi: pani prefekt Slytherinu
> poza tym pałkarka w drużynie Quidditcha od dwóch lat
> dużo ćwiczę i dbam o formę
> nie wyobrażam sobie życia bez technologii i mody
> piszę pamiętnik
> czasami mam brata za kosmitę, ale go, powiedzmy, kocham
> muzyka również jest mi potrzebna do życia, podobnie jak rodowe zawiłości, choć znowu nie tak bardzo jak ciasteczka i świeże warzywa
> umiem we francuski
> farbuję włosy
Re: xxx
2018-03-09, 23:59
beata z albatrosa
A na imię miałaś właśnie Beata,
piękne imię, musisz przyznać, miła ma.
Zabierałem cię co dzień na fregatę,
byś miłością swą upajała mnie.
piękne imię, musisz przyznać, miła ma.
Zabierałem cię co dzień na fregatę,
byś miłością swą upajała mnie.
karlie kloss
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek mógł mieć idealne ciało cały czas. Poświęcam dużo uwagi temu, być po prostu zdrowa przez cały rok. Nawet wtedy, kiedy jest zimno, a ty nie masz ochoty iść na siłownię.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach